wtorek, 26 listopada 2013

choroby :(

Niestety jesień to najpaskudniejsza pora roku... lataja w powietrzu syfy i małe organizmy muszą z nimi walczyć... to ta szara strona jesieni, my wolimy tą druga złota polska jesień!!!

Walczymy więc od września z napadami kaszlu Marcela :( ale nie zapeszając jest lepiej niż było... w zasadzie tylko przez tydzień nie chodził do przedszkola...

Niestety i nasz Milord pochorował się biedaczek i pierwszy raz miał gorączkę. Przez trzy dni trzymała i odpuściła w zasadzie innych objawów brak.... chociaż mam wrażenie, że coś złego działo się w jego malutkim brzuszku...

Na takie ciężkie chwile kiedy malec chory, polecam przede wszystkim dużo cierpliwości i życzę dużo siły... Trzeba być dzielnym i wierzyć, że choroby sobie w końcu pójdą... Dzieci muszą się uodpornić i walczą z wirusami, bakteriami... a rodzice patrzą jak maluchy cierpią i są często bezradni.

Dobrze, że pojawiają się na rynku coraz to nowe leki, które ułatwiają życie w trudnych chwilach... ja polecam (nasz pediatra nam zapisał) na gorączkę Pedicetamol. Dziecku aplikuję się bardzo małą dawkę i łatwo ją odmierzyć...

Ale za to nie polecam czopków to szczególnie niewskazany sposób na obniżenie gorączki jeśli maluch ma biegunkę...

W poniedziałek ważenie (odbywające się regularnie co dwa tygodnie) trzymajcie kciuki za wzrost wagi... ostatnio było 6300g (niestety nadal poniżej 3 centyla). Mały na kilka dni odmówił picia mleka sztucznego i zjedzenia czegokolwiek oprócz karmienia piersią...
A swoją drogą, mały nauczył się tak zaciskać usta i pluć, że nie spodziewałabym się, że dziecko może być tak uparte ;)

Chorobom mówimy stanowczo STOP i chcemy pięknej pogody, tak żeby móc się pocieszyć końcówką jesieni i oczywiście czekamy na śnieg!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz