czwartek, 20 lutego 2014

gdzie ta prawdziwa wiosna???

Niestety jak co roku, późna zima daje się nam we znaki chorobami.. :( gdzie ta prawdziwa wiosna??? niech już przyjdzie bo zdradliwe temperatury i latające w powietrzu paskudztwa męczą biedne dzieci.

Marcel chory w zasadzie cały luty (w przedszkolu był tylko dwa dni)... leki od astmy włączone, a i tak dziecku ciężko się oddycha i bardzo kaszle, do tego paskudny wirus się przyplątał, więc przerabialiśmy już wszystko... wysoką gorączkę, wymioty, napady kaszlu, paskudny katar :(

 fot. bracia :)

Niestety wirus i Milana dopadł i tak mi go bardzo szkoda :( katar spływa po tylnej ścianie gardła i biedak bardzo kaszle. Spać w nocy nie może pomimo iż śpi prawie w pionie...
Po wizycie u lekarza dostaliśmy standardowe leki maść majerankową pod nosek i vit C, disnemar i ściąganie kataru fridą, do tego clemastin.
Inhalacje z soli fizjologicznej też mu robię.I kropelki olbas pachną przy łóżeczku.
Do tego małemu wychodzą właśnie górne jedynki, osłabiony jest, odporność prawie żadna i finał taki, że choroba wygrywa. Ale my się nie damy!

fot: uzębienie 14.02.14

Ale żeby nie było tylko o tych chorobach, napiszę parę słów o tym co czytamy :)
bo dziecko nudzić się nie może więc na szczęście odkryłam jakiś czas temu serię książek Martina Widmarka
Tajemnica... pociągu, pływalni, biblioteki, szkoły itd ;)
seria tajemnice w merlin.pl
Marcel wkręcił się bardzo w te książeczki, a ja uważam, że są bardzo ciekawe, wiec czytamy ;)

Milan dzielnie studiuje serie czarno białych książeczek "Oczami maluszka" oczywiście, co chwila sprawdza jak książeczki smakują (dość sprawnie już pełza więc trzeba mieć oczy na około głowy bo ucieka albo się nam chowa )


Tatuś jak to tatuś czyta non stop i nie przerwanie, nie zdradzając nigdy Pana Terrego Pratchetta (wszystko co tylko ten Pan napisał, jest podobno świetne) - a Pan "pisze szybciej, niż się czyta" wiec zawsze jakaś nowa pozycja jest do kupienia ;)

A ja mamuśka właśnie skończyłam W pogoni za torebką Michaela Tonello -> lekkie, przyjemne dzieło które szybko się czyta więc jak ktoś lubi relaksować się z książka to polecam ;)
 

 

środa, 5 lutego 2014

wóz się zmienił, więcej widać :)

Nadszedł ten dzień, kiedy należało przesadzić Milusia do spacerówki :)

w gondoli się nadal mieści, ale mało widzi chłopak :) chociaż narzekać nie mogę, bo spacerując po polnych drogach czyt. wertepach, chłopak najczęściej i tak od razu usypia.

Kiedy jest ten najlepszy moment i należy przesadzić dziecko? chyba dziecko najczęściej samo o tym decyduje, bo ciekawe świata chce wszystko zobaczyć. Chyba, że wóz nie daje takiej możliwości i maluch się w gondoli nie mieści to, też sprawa jasna czy się chce czy nie spacerówka musi być :)

 Fot. 05.02.2014

Nas czeka zakup porządnego śpiworka, bo niestety, tylko cienki posiadamy, a ciepły to i do sanek się przyda jak nie w tym roku to w przyszłym.
Ratujemy się pięknym kocykiem od Cioci Zosi Zosinkowe Inspiracje  :)

 Fot. 04.02.2014

Zęby idą i idą i wyjść nie mogą :( dziecko bardzo marudne, szkoda go bardzo bo widać, że cierpi :( do tego nawet pięć pobudek nocnych więc i mama jak zombi chodzi :(
dobrze, że mamy Tuli, bo ręce nie wytrzymują i kręgosłup swoje dostaje, a nosidło sprawdza się idealnie i Milan bardzo je lubi :)

W nowym domu mamy zwierzątka :)
bażanta ;)

i akwarium a w nim rybki :)
Marcel bardzo zaangażowany karmi rybki z tatą, nawet je nazwał... mamy Pipi, Rypi, Citi i jeszcze 13 innych :) do pełni szczęścia psa brakuje... ale ja mam swój cichy plan żeby czworonóg się u nas pojawił...