Chyba jesteśmy naszykowani... łóżeczko czeka (jednak Klupś wygrał), ubranka poprasowane, kocyki i wyszyte pieluszki tetrowe ;)
Brakuje fotelika -> podobno już jest blisko... jakaś katastrofa po prostu, fotelików nie ma na rynku... Romer coś nie dba o klienta... ale baza do samochodu jest, i wyczyszczony idealnie stelaż Britax ;) Emmaljunga pojawi się na początku czerwca ;)
Jutro spakuję co trzeba do torby, jedna dla mnie, druga dla dzidziusia :) bo drobiazgi są wszystkie (taką mam nadzieję)
Fot: Łóżeczko Klupś żyrafka
Fot: dotarł i fotelik ;)
Dziś stuknęło 38 tygodni i 2 dni ;) i coś od dwóch dni dół brzucha pobolewa... ale nospa pomaga więc jest dobrze. Na ostatniej wizycie u lekarki dowiedziałam się że i brzuch wysoko, i główka wysoko i z szyjką nic się nie dzieje więc mam nadzieję, że do poniedziałku tak zostanie.
Fot: 23.05.2013 -> 38 tc i 2 dni
I mój chorowitek biedaczysko... Marcelinek się rozchorował i od wczoraj trochę gorączkuje... kaszle i mizernie wygląda. Dziś i jutro zostaje w domku z mamą, mam tylko nadzieje że do poniedziałku wyzdrowieje i będzie mógł pójść do przedszkola zgodnie z naszym planem ;)
Fot: Marcel i jego zabawki -> LEGO
I jeszcze kilka fotek weekendowych... było cudnie chociaż bardzo gorąco... upał 30 stopni mi osobiście nie służy, ale dziecko super się bawiło ;)
Fot: przytulanie brzuszka ;) 19.05.13
Fot: patrząc w dal.... 19.05.13
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz