Nasz maluszek skończył pół roku!!!!
jejuniu jak ten czas szybko leci ;) w każdym razie Milordzik zaczyna przekręcać sie na boki i śmieje się na całego... Gada sobie, śpiewa i obserwuje świat coraz uważniej :)
Zębów nadal brak ;)
Próbowaliśmy:
ziemniaka
dyni
szpinaku
jabłuszka
marchewki (na razie odpada bo jest zła rekacja po niej)
a oto i Milan:
sobota, 30 listopada 2013
wtorek, 26 listopada 2013
choroby :(
Niestety jesień to najpaskudniejsza pora roku... lataja w powietrzu syfy i małe organizmy muszą z nimi walczyć... to ta szara strona jesieni, my wolimy tą druga złota polska jesień!!!
Walczymy więc od września z napadami kaszlu Marcela :( ale nie zapeszając jest lepiej niż było... w zasadzie tylko przez tydzień nie chodził do przedszkola...
Niestety i nasz Milord pochorował się biedaczek i pierwszy raz miał gorączkę. Przez trzy dni trzymała i odpuściła w zasadzie innych objawów brak.... chociaż mam wrażenie, że coś złego działo się w jego malutkim brzuszku...
Na takie ciężkie chwile kiedy malec chory, polecam przede wszystkim dużo cierpliwości i życzę dużo siły... Trzeba być dzielnym i wierzyć, że choroby sobie w końcu pójdą... Dzieci muszą się uodpornić i walczą z wirusami, bakteriami... a rodzice patrzą jak maluchy cierpią i są często bezradni.
Dobrze, że pojawiają się na rynku coraz to nowe leki, które ułatwiają życie w trudnych chwilach... ja polecam (nasz pediatra nam zapisał) na gorączkę Pedicetamol. Dziecku aplikuję się bardzo małą dawkę i łatwo ją odmierzyć...
Ale za to nie polecam czopków to szczególnie niewskazany sposób na obniżenie gorączki jeśli maluch ma biegunkę...
W poniedziałek ważenie (odbywające się regularnie co dwa tygodnie) trzymajcie kciuki za wzrost wagi... ostatnio było 6300g (niestety nadal poniżej 3 centyla). Mały na kilka dni odmówił picia mleka sztucznego i zjedzenia czegokolwiek oprócz karmienia piersią...
A swoją drogą, mały nauczył się tak zaciskać usta i pluć, że nie spodziewałabym się, że dziecko może być tak uparte ;)
Chorobom mówimy stanowczo STOP i chcemy pięknej pogody, tak żeby móc się pocieszyć końcówką jesieni i oczywiście czekamy na śnieg!!!
Walczymy więc od września z napadami kaszlu Marcela :( ale nie zapeszając jest lepiej niż było... w zasadzie tylko przez tydzień nie chodził do przedszkola...
Niestety i nasz Milord pochorował się biedaczek i pierwszy raz miał gorączkę. Przez trzy dni trzymała i odpuściła w zasadzie innych objawów brak.... chociaż mam wrażenie, że coś złego działo się w jego malutkim brzuszku...
Na takie ciężkie chwile kiedy malec chory, polecam przede wszystkim dużo cierpliwości i życzę dużo siły... Trzeba być dzielnym i wierzyć, że choroby sobie w końcu pójdą... Dzieci muszą się uodpornić i walczą z wirusami, bakteriami... a rodzice patrzą jak maluchy cierpią i są często bezradni.
Dobrze, że pojawiają się na rynku coraz to nowe leki, które ułatwiają życie w trudnych chwilach... ja polecam (nasz pediatra nam zapisał) na gorączkę Pedicetamol. Dziecku aplikuję się bardzo małą dawkę i łatwo ją odmierzyć...
Ale za to nie polecam czopków to szczególnie niewskazany sposób na obniżenie gorączki jeśli maluch ma biegunkę...
W poniedziałek ważenie (odbywające się regularnie co dwa tygodnie) trzymajcie kciuki za wzrost wagi... ostatnio było 6300g (niestety nadal poniżej 3 centyla). Mały na kilka dni odmówił picia mleka sztucznego i zjedzenia czegokolwiek oprócz karmienia piersią...
A swoją drogą, mały nauczył się tak zaciskać usta i pluć, że nie spodziewałabym się, że dziecko może być tak uparte ;)
Chorobom mówimy stanowczo STOP i chcemy pięknej pogody, tak żeby móc się pocieszyć końcówką jesieni i oczywiście czekamy na śnieg!!!
sobota, 23 listopada 2013
Siła braci!
Im Milan starszy, tym większe zainteresowanie nim przez Marcela :)
Jeszcze nie tak dawno miałam wrażenie że Marcel nie dostrzega brata, a tu niespodzianka nagle zaczął mu "czytać" czyt. opowiadać książeczki, śmieje się do niego i non stop go zagaduje.
A mały z radości aż się trzęsie cały hihihi :)
Miło popatrzeć jak kiełkuje braterska miłość :)
Bardzo się bałam, że duża różnica wieku między chłopakami spowoduje, że nie będą z sobą zżyci... ale wszystko w naszych rękach (rodziców) jak dobrze wykiełkują uczucia którymi ich darzymy, wychowamy ich tak, żeby wiedzieli, że rodzeństwo, rodzina w życiu to najważniejszy skarb!!!!
Praca na pełną dobę przez kilka ladnych lat przed nami ale warto ;)
Tak jak rodzice mnie wychowali i nauczyli, że bracia to siła tak i ja wychowam moich chłopaków!!! :)
Jeszcze nie tak dawno miałam wrażenie że Marcel nie dostrzega brata, a tu niespodzianka nagle zaczął mu "czytać" czyt. opowiadać książeczki, śmieje się do niego i non stop go zagaduje.
A mały z radości aż się trzęsie cały hihihi :)
Miło popatrzeć jak kiełkuje braterska miłość :)
Bardzo się bałam, że duża różnica wieku między chłopakami spowoduje, że nie będą z sobą zżyci... ale wszystko w naszych rękach (rodziców) jak dobrze wykiełkują uczucia którymi ich darzymy, wychowamy ich tak, żeby wiedzieli, że rodzeństwo, rodzina w życiu to najważniejszy skarb!!!!
Praca na pełną dobę przez kilka ladnych lat przed nami ale warto ;)
Tak jak rodzice mnie wychowali i nauczyli, że bracia to siła tak i ja wychowam moich chłopaków!!! :)
fot. 23.11.2013
fot. 23.11.2013
fot. 21.11.2013
fot. 02.11.2013
piątek, 8 listopada 2013
jemy wygodnie, król w krzesełku :)
Bardzo długo zastanawiałam się jakie krzesełko do karmienia malucha wybrać żeby:
1. było funkcjonalne,
2. łatwo się go czyściło,
3. było wygodne dla malucha,
4. cena też miała znaczenie ;)
A ponieważ nasz Milord zaczął jeść już małe ilości pokarmów, trzeba było podjąć decyzję...
Wybór padł na Chicco Polly 2 w 1 krzesełko.
Jego brat też się stołował korzystając z tego krzesełka, a skoro test wypadły pomyślnie to już nie kombinowaliśmy ;)
1. było funkcjonalne,
2. łatwo się go czyściło,
3. było wygodne dla malucha,
4. cena też miała znaczenie ;)
A ponieważ nasz Milord zaczął jeść już małe ilości pokarmów, trzeba było podjąć decyzję...
Wybór padł na Chicco Polly 2 w 1 krzesełko.
Jego brat też się stołował korzystając z tego krzesełka, a skoro test wypadły pomyślnie to już nie kombinowaliśmy ;)
fot. Milan 08.11.2013
fot. Marcel 22.10.2008 (6 miesięcy)
fot. Marcel 30.09.2009
Wygodnie, prawie na leżąco mały zjada ziemniaka z dynią i sinlac (więcej o kaszka )
Niestety Milan nie toleruje marchewki :(
alergie to paskudna sprawa...oczywiście zrobimy podejście nr 2 ale za jakiś czas...
na dzień dzisiejszy wiemy, że mały tak jak jego brat, jest bez mleczny (nie toleruje mleka krowiego i jego przetworów) i doszła marchewka.... ciekawa jestem co będzie z glutenem - czas pokaże...
Trochę radości jest bo przybieranie na wadze się ruszyło, 300g w dwa tygodnie - to nasz rekord!
Radość ogromna.
Nadal jest poniżej 3 centyla, ale będzie dobrze! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)